Zdzisław Matusewicz, burmistrz Trzebiatowa wypowiedział umowę użyczenia terenu po byłym lotnisku w Rogowie – Fundacji Fort Rogowo. Organizacja ma dwa tygodnie, żeby wyprowadzić się z nieruchomości. Powód? Wykorzystanie niezgodne z przedmiotem użytkowania.

23 października, gmina Trzebiatów reprezentowana przez burmistrza Zdzisława Matusewicza, wypowiada ze skutkiem natychmiastowym umowę użyczenia nieruchomości w Rogowie – Fundacji Fort Rogowo, która swoją działalność na terenie tamtejszego, starego lotniska prowadzi od 2005 roku. Fundacja zajmująca się m.in. ochroną zabytków militarnych, a także zarządzająca majątkiem gminy (stare hangary lotnicze, obiekty powojskowe) dostała ultimatum. – 2 tygodnie na wyprowadzkę – tłumaczy Mirosław Huryn, prezes fundacji, wysoko cenionej w środowiskach zajmujących się m.in. rekonstrukcją historyczną. To właśnie Fort Rogowo był jedną z pierwszych instytucji, która podjęła dyskusję oraz badania w związku z wydobyciem wraku niemieckiego Dorniera. Gmina mocno promowała projekt wydobycia wraku z dna jeziora Resko, który w marcu 1945 został zestrzelony i stał się mogiłą dla 80 niemieckich dzieci. Partnerem tych działań była również fundacja.

Jednym z powodów wypowiedzenia umowy miało być niezgodne z przeznaczeniem użytkowanie nieruchomości. Mowa m.in. o udostępnieniu terenu dla harcerzy z Hufca ZHP Lubań, z którym Fort Rogowo zawarł umowę dzierżawy, bez porozumienia z gminą. Burmistrz w piśmie do fundacji wskazuje również, że ta zawarła bez zgody gminy umowę na dzierżawę powierzchni magazynowych z firmą „Ploetzlich nagle” sp.z.o.o. od stycznia 2014 do września 2014. A także, że organizatorom festiwalu „Nagle nad morzem” bez zgody gminy użyczono pomieszczenia na biuro festiwalowe. W uzasadnieniu do wypowiedzenia, mówi się również o tym, że bez zgody użyczającego, fundacja zaadoptowała część pomieszczeń na cele mieszkalne.

Jak podkreśla Monika Kwiatkowska, radca prawny gminy Trzebiatów, która podczas ostatniej sesji w imieniu burmistrza odniosła się do sprawy, fakt, że gmina wypowiedziała umowę fundacji nie oznacza, że nie będzie chciała nadal użyczać ZHP miejsca. – Umowa z ZHP, którą fundacja zawarła już wygasła (..) Warunki są takie, że to gmina jest właścicielem (..) użyczała nieruchomości na takich, a nie innych zasadach a fundacja w stosunku do gminy ze swoich obowiązków się nie wywiązuje – tłumaczyła M. Kwiatkowska. Dodając, że obecnie urząd nie ma wiedzy, jakimi umowami związana jest wciąż fundacja, bo te, o których mowa w uzasadnieniu wypowiedzenia już wygasły. – Trudno jest nam ustalić, co fundacja z tą nieruchomością robiła, stąd prośba o kontakt wszystkich osób, które użytkują powierzchnie magazynowe i garażowe – mówiła w imieniu burmistrza, radczyni.

- To absurdalne argumenty zwłaszcza, że festiwal „Nagle nad morzem” jest oczkiem w głowie pana burmistrza. Chwali się nim, jako promocyjnym sukcesem. Teraz twierdzi, że wydał zgodę na festiwal, ale nie wydał zgody,, by organizator stworzył w jednym z obiektów biuro festiwalowe – tłumaczy prezes Mirosław Huryn. Dodaje także, że w 2013 roku powierzchnie magazynowe były udostępnione nieodpłatnie. Jednakże bałagan, jaki został po festiwalu i koszty z tym związane (15 tysięcy złotych) sprawiły, że w tym roku fundacja wymogła na firmie „Ploetzlich nagle”, by zainwestowała na terenie lotniska 10 tysięcy złotych (wylano m.in. posadzkę w pomieszczeniach pod biura).

Zarzut użyczenia bez zgody gminy nieruchomości dla harcerzy, Huryn również uważa za śmieszny. Fundacja zawarła umowę z hufcem w maju 2013 roku. – Przedstawiciele chorągwi odwiedzili burmistrza, który deklarował chęć współpracy. Mówimy o obozie, która trwał jeden miesiąc wakacji! Jeśli gmina miałaby zastrzeżenia do nas, powinniśmy dostać upomnienie, a nie wypowiedzenie. Co do stworzenia rzekomych mieszkań. W żadnym z obiektów nie ma ani jednego segmentu, który składałby się z kuchni, łazienki i pokoju. Nie zmieniliśmy, więc sposobu przeznaczenia. Choć oczywiście mieszkamy tu, bo przecież pilnujemy całej nieruchomości – tłumaczy Huryn.

Podkreśla, że fundacja każdego roku przedstawia gminie a także wysyła do ministerstwa kultury sprawozdania finansowe. Liczne kontrole, które tu przeprowadzano nigdy nie wykazywały nieprawidłowości. – Opinie zawsze były pozytywne. Środki, jakie fundacja pozyskuje są przeznaczane na utrzymanie zasobu gminnego, którym się opiekujemy. Nie zatrudniamy ani jednego pracownika za te pieniądze. W ciągu 9 lat zarządzania nieruchomością podwyższyliśmy jej wartość o ponad 1,2 mln złotych. Tak wynika z operatu szacunkowego, sporządzonego przez gminę. Mamy zawarte długoletnie umowy np. z firmą POLKOMTEL na przekaźnik w ramach projektu Rogowo II. Burmistrz sam w 2012 roku udzielił nam zgody na użyczenie nieruchomości, dziś twierdzi, że nie ma wiedzy o żadnych umowach. Termin wypowiadalności tej umowy to 2022 rok! – wyjaśnia prezes Fundacji Rogowo. Prawnik reprezentujący fundację przygotował już odwołanie.

gryfickie.info