Gdy w wielu polskich miastach rocznicę zakończenia II wojny światowej uczczono 8 maja, w Gryficach na placu Zwycięstwa świętowano po staremu. 9 maja pod gryfickim pomnikiem pojawiły się poczty sztandarowe, delegacje środowisk kombatanckich i samorządowych. – To, co świętujemy po moskiewsku w Gryficach? – pisze w liście do redakcji, czytelnik gryfickiego.info

Kiedy w piątkowy poranek na ekranach telewizorów przemykała parada w Moskwie, która świętowała „Dzień Pabiedy” (zwycięstwa) na gryfickim placu również Zwycięstwa trwały ostatnie szlify przed uroczystościami związanymi z zakończenie II wojny światowej. Punktualnie o godzinie 11.00 pojawiły się poczty sztandarowe, przedstawiciele środowisk kombatanckich i samorządowcy. Przechodnie ciekawie zerkali na celebrę, niektórzy dziwiąc się temu, co widzą. – Przecież w Polsce a także wielu krajach Europy zakończenie II wojny światowej obchodzono w czwartek 8 maja – mówili zagadnięci przed naszego reportera. – No, to świętujemy tak jak Rosjanie, w Moskwie parada, a w Gryficach pod pomnikiem, który przed laty był obeliskiem poświęconym towarzyszom sowietom, celebra trwała w najlepsze. Czyli co po moskiewsku? Czas się u nas zatrzymał, czy co? – pisze czytelnik w emailu do redakcji.


Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, gryficcy kombatanci zrzeszeni w Powiatowym kole Związku Kombatantów RP zwrócili się jakiś czas temu do samorządu gminnego i powiatowego o pomoc w zorganizowaniu uroczystości, która pierwotnie miała odbywać się 8 maja w czwartek. Tymczasem, nieoczekiwanie termin uległ zmianie. – Jak mówi osoba blisko związana z miejscowym samorządem, sprawa jest delikatna. Kombatanci nie chcą konfliktować się z nikim. Dlatego nie mają zbyt dużego pola manewru.
– Jesteśmy związkiem patriotycznym, staramy się celebrować wszystkie ważne dla nas rocznice. Tak był i tym razem. Pierwotnie, faktycznie uroczystości miały odbyć się 8 maja, ale okazało się, że tego dnia zajęty jest dom kultury – mówi Bernard Byczkiewicz, przewodniczący związku gryfickiego koła Związku Kombatantów RP.


Jak przekonuje Andrzej Szczygieł, burmistrz Gryfic, miasto nie chce iść po prąd i świętować inaczej, niż cała Polska. Niestety, tym razem nie można było inaczej zorganizować uroczystości jak 9 maja. W miejscowym domu kultury, 8 -go świętowało gryfickie koło Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym. – Według mojej wiedzy, 8 maja zajęty był dom kultury, a tam właśnie kombatanci chcieli się spotkać po uroczystościach na placu – wyjaśnia burmistrz. – Nie było nam na rękę, świętować tego dnia i zapewniam, że Gryfice nie będą świętowały 9 maja, nie doszukiwałby się w tym fakcie jakiejś celowości czy skandalu. Przyczyna była prozaiczna – dodaje Andrzej Szczygieł, którego nie było na piątkowych uroczystościach.

gryfickie.info