Port Morski w Mrzeżynie, który w ostatnim czasie został gruntownie przebudowany jest niewątpliwie wizytówką gminy Trzebiatów. Można pokusić się o tezę, że również Powiatu Gryfickiego, a może nawet całego zachodniego wybrzeża. Wiele udało się zrobić, ale nie wszytko może cieszyć. Tym wyjątkiem jest wejście do portu, które skutecznie utrudnia prace miejscowym rybakom.

Piękna i Bestia

– Wiele udało się zrobić. Nadbrzeża wewnątrz portu zostały wyremontowane i odnowione. Uzyskaliśmy głębokości eksploatacyjne, które były zakładane dla tego portu. Niestety mamy jeden wyjątek – wejście do niego – zaznaczył Wojciech Grzymkowski dyrektor Zarządu Portu Morskiego w Mrzeżynie. Przybywający do Mrzeżyna turyści chwalą wygląd „nowego” portu i wspólnie z mieszkańcami Wybrzeża Trzebiatowskiego wysoko plasują tę inwestycję wśród wizytówek tej części polskiego wybrzeża. Trochę mniej optymistyczne zdanie na ten temat mają jednak rybacy, którzy na co dzień stacjonują w Mrzeżynie. Wszystko za sprawą wejścia do portu, które „skutecznie” utrudnia pracę miejscowych. – Tej części inwestycji nie udało się zrealizować w ostatnim etapie programowania. Jednak nie przez nas, ale przez Urząd Morski w Szczecinie. Ta sytuacja trochę nas martwi. Mając możliwość obsługi jednostek o zanurzeniu 3 metrów, to na wejściu mamy w tej chwili 2 metry – zaznacza Grzymkowski. 16 października 2015 r. w Mrzeżynie pojawiły się trzy jednostki, mające na stałe regulować głębokość w porcie.

– Niestety przebudowa portu okazała się być bardzo droga, zdecydowanie droższa niż się spodziewaliśmy, kosztowałaby w granicach od 60 do 70 mln zł. Musieliśmy więc znaleźć inne rozwiązanie. Udało się zakupić zestaw pogłębiarski, który będzie stacjonował w tym porcie i tutaj pracował. Jest to rozwiązanie zastępcze, ale z pewnością zapewni utrzymanie dostępności tego portu na stałe i więcej problemów nie będzie – mówił w czasie uroczystego przywitania nowych jednostek Andrzej Borowiec dyrektor Urzędu Morskiego w Szczecinie. Rybacy widzą to zupełnie inaczej.

Nowe kierunki inwestycji

– Przygotowaliśmy kolejne trzy koncepcje rozbudowy portu – zdradza Wojciech Grzymkowski.
– Możemy określić dwa kierunki rozbudowy – południowy i zachodni oraz przebudowę mostu na rzece Redze. Koncepcja zachodnia przewiduje budowę basenu przystani jachtowej o zdolności około 60 jednostek. Koncepcja południowa zakłada zagospodarowanie brzegów Regi na odcinku od obecnie istniejącego mostu do wsypy na południe od portu przy ujściu Starej Regi – podkreśla Grzymkowski. Według ten koncepcji brzegi mają stać się bulwarami dostępnymi dla turystów. Dzięki kładkom będzie można od strony lądu wejść na wyspę i skorzystać z wieży widokowej. Pojawią się również przystanie dla małych jednostek zarówno na części gminnej jak i części działek prywatnych.

– Chyba najtrudniejszym elementem jest kwestia mostu, który w tej chwili rodzi ograniczenia żeglugowe, gdyż większe jednostki bez składanego masztu nie wejdą w głąb Regi, oraz ograniczenia komunikacji do i z tak zwanego „Mrzeżyna za Regą”. Istnieje koncepcja mostu podnoszonego, zwodzonego z dwoma kierunkami jazdy – dodaje Wojciech Grzymkowski, którego zdaniem łatwiej byłoby zdobyć pieniądze na budowę nowego mostu na Redze, gdyby wszyscy dali się przekonać, że niezbędna jest droga z Mrzeżyna do Rewala i właśnie wtedy jego ranga by wzrosła. – Plany koncepcyjne na rozbudowę poru zostały złożone zarówno do Rady Miejskiej w Trzebiatowie i do Burmistrza. Wiem, że ten temat będzie poruszany i zobaczymy jakie decyzję zapadną na szczeblu gminy. Pieniądze są możliwe do zdobycia, ponieważ ruszają programy unijne. Trudno powiedzieć czy na wszystko w tej chwili uda się pozyskać środki. Na pewno w rachubę wchodzą dwa programy – Regionalny Program Operacyjny i Program Operacyjny „Ryby” – Podkreśla Wojciech Grzymkowski.