Zmarł drugi z mężczyzn, który w piątek wieczorem trafił do szpitala w ciężkim stanie, po tym, jak spożywał alkohol domowej produkcji. To kolejna ofiara. W szpitalu przebywa trzech pozostałych mężczyzn.  Jak dowiaduje się nieoficjalnie gryfickie.info, mężczyźni pili z 25 – latkiem, który zatrudnił ich do budowy domu. Alkohol miał wytwarzać sam.

Z nieoficjalnych informacji, do których dotarło gryfickie.info wynika, że w niedzielę zmarł drugi z mężczyzn, którzy pili w piątek wieczorem alkohol domowej produkcji. Miał go wytwarzać  25 – letni mieszkaniec gminy Trzebiatów. To właśnie u niego czwórka zatrutych alkoholem pracowała przy budowie domu. W piątek na zakończenie tygodnia pracy, mieli wspólnie wypić. Po paru godzinach, mężczyzna odwiózł część pracowników do Brojc. Dwójka pozostałych, mocno odurzonych alkoholem spała w busie 25 – latka, który po zakończonym kursie, podjechał na posesję innego z pracowników w Gołańczy Pomorskiej. Po kilkudziesięciu minutach, pracodawca próbował obudzić mężczyzn. Nie reagowali. Zawiózł, więc ich natychmiast do stacji pogotowia w Trzebiatowie. Tu ratownicy podjęli reanimację. Jednego z mężczyzn nie udało się jednak uratować. Gdy, wypadki przybrały tak szokujący obrót, 25 – latek powiadomił pozostałych pracowników, pijących zrobiony przez niego alkohol. Oni także trafili natychmiast do szpitala. Ich stan jest stabilny i jak mówią lekarze, nie ma zagrożenia życia. Próbki alkoholu zostały wysłany do laboratorium toksykologicznego w Szczecinie.

gryfickie.info