Jakież było zdziwienie pacjentów i personelu nowego ośrodka rehabilitacyjnego „Leśna Polana” w Gryficach, gdy usłyszeli zza okien potężny ostrzał, rodem z ostrej potyczki. – W pierwszej chwili konsternacja! Co się dzieje. Okazało się, że na sąsiadującej z ośrodkiem strzelnicy, policja prowadzi ćwiczenia. Żadnego patrolu informującego o zagrożeniu. Na wale zaś wisiała jedna flaga – tłumaczy Bartosz Kulmatycki, dyrektor zarządzający „Leśną Polaną”.

Nowy ośrodek rehabilitacyjny „Leśna Polana” wybudowany w kompleksie leśnym niedaleko gryfickiego szpitala, od dwóch miesięcy przyjmuje pacjentów. Tuż za płotem znajduje się teren strzelnicy. Kompleks szpitalny i obiekt dzieli niespełna dwumetrowy wał i ogrodzenie. Na strzelnicy dość często organizowane są ćwiczenia służb mundurowych. Jak ustaliło gryfickie.info teren jest własnością gminy, która użyczyła nieodpłatnie działkę na cele sportowe Miejskiemu Klubowi Strzelectwa Sportowego „Baszta”.

Klub udostępnia obiekt różnym podmiotom. W tym jak potwierdza jeden z działaczy „Baszty”, Rafał Szeliga, również policji i straży granicznej. – Ciekaw jestem czy obiekt ma aktualny atest, robiony w czasie, gdy wybudowano już po sąsiedzku nasz ośrodek – zastanawia się Bartosz Kulmatycki, dyrektor zarządzający. – Pod koniec września, dwukrotnie byliśmy świadkami ćwiczeń policji. Jak się później okazało z garnizonu w Kołobrzegu. Jakież było nasze zdziwienie, gdy najpierw usłyszeliśmy potężny ostrzał. Po wyjściu z budynku okazało się, że przed wjazdem na strzelnicę stoją policyjne wozy. Niestety na wale od strony szpitala nie widziałem ani jednego funkcjonariusza. Zarówno strzelnica jak i nasz ośrodek położone są w lesie. Gdyby ktoś spacerując znalazł się w rejonie tzw. kulochwytu, a tam nie było żadnego patrolu, mogłoby dojść do nieszczęścia – dodaje w rozmowie z reportem gryfickiego.info, Kulmatycki.
Rafał Szeliga z klubu strzeleckiego potwierdza, że ćwiczenia prowadzone są z użyciem ostrej broni. – Jednakże na strzelnicy obowiązuje regulamin, zatwierdzony przez burmistrza 9 lat, temu, kiedy obiekt był udostępniony klubowi. Ponadto, każdą ze służb, która tu ćwiczy, czy to policję czy straż graniczną obowiązują dodatkowo wewnętrzne regulaminy strzelania. Za to, co się dzieje w trakcie ćwiczeń ponosi odpowiedzialność organizator strzelania – wyjaśnia R. Szeliga, dodając, że strzelnica nie musi być poddawana corocznemu audytowi, gdyż ma status obiektu sportowego.
– Nie przeszkadza nam samo strzelanie, w sensie uciążliwości czy hałasu. Zależy nam tylko na dobrym zabezpieczeniu strzelnicy, tak, aby ani naszym pacjentom ani osobie postronnej nie stała się krzywda – tłumaczy Kulmatycki, dodając, że sensownie byłoby powiadamiać o kolejnych ćwiczeniach. Tak, by personel mógł uprzedzić chorych. – To ważne, zwłaszcza z perspektywy ludzi starszych, którzy mogą stresowo reagować na dość głośną kanonadę – dodaje.
Jak ustaliło gryfickie.info władze klubu strzeleckiego rozważają przeniesienie strzelań na tzw. drugą oś (miejsce do strzelania) oddaloną od „Leśnej Polany” około 100 metrów. – Stoi tam betonowy kulochwyt, więc strzelania odbywałyby się w pewnej odległości. Mamy nadzieję, że uda się osiągnąć porozumienie w tej sprawie – przekonuje Rafał Szeliga.

gryfickie.info