Jak nazywa się największy dzwon znajdujący się na wieży kościoła mariackiego, jak miała na imię słonica, która odwiedziła niegdyś Trzebiatów czy też w którym roku Trzebiatów otrzymał prawa miejskie? Na takie i wiele innych pytań musieli odpowiedzieć uczestnicy dwudziestego już turnieju wiedzy o Trzebiatowie, który 22 marca odbył się w Trzebiatowskim Ośrodku Kultury.

Uczestnicy turnieju finałowego, podobnie jak w poprzednich edycjach, zostali wyłonieni na podstawie etapów w poszczególnych szkołach. Rywalizacja w Pałacu nad Młynówką odbyła się w czterech kategoriach wiekowych: uczniowie szkół podstawowych klasy 1-3 oraz 4 – 6, szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. – Niektóre pytania mogły być dość trudne, ale jeżeli przyswoiło się wiedzę, która była wymagana na turnieju, to pytania automatycznie stawały się łatwiejsze – wyjaśniła Natalia ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Trzebiatowie, która wraz ze swoją drużyną zwyciężyła w kategorii klas 4-6. – W tym roku pojawiło się kilka nowych pytań dotyczących Białoboków i Białego boga. Nie zapomnieliśmy również o naszych słynnych, pałacowych damach – powiedział Piotr Żak, kustosz Muzeum w Pałacu nad Młynówką. W składzie komisji sędziowskiej ponownie zasiedli członkowie Klubu Przewodników PTTK „Baszta Kaszana” w Trzebiatowie Aleksandra Gargała, Janina Bojkowska oraz Kazimierz Rachański.

Organizatorzy przygotowując pytania do kolejnego już turnieju korzystali z wielu nowych publikacji, które w ostatnim czasie ujrzały światło dzienne. – Czasami jest tak, że to co kiedyś wydawało nam się, że jest prawidłowe i poprawne, z biegiem czasu ulega weryfikacji – podkreślił Piotr Żak. – Z całą pewnością w naszym regionie jest jeszcze wiele rzeczy do odkrycia. Takich „białych plam” jest sporo. Niezbadany jest okres wojny XXX – letniej, a do tego czasy wczesnośredniowieczne. Nie do końca zostały zbadane dwa ośrodki kultu pogańskiego czyli Wyszków i Białoboki – wymienia Żak, którego zdaniem wiedza na temat historii Trzebiatowa sprzed roku 1945 jest stosunkowo powszechnie znana. Gorzej jest wiedzą na temat historii współczesnej, pomimo tego, że dostęp do tych informacji jest dużo łatwiejszy. – Od lat obserwujemy, że historia niemiecka, pomorska Trzebiatowa, ale również całego regionu jest dla mieszkańców bardziej atrakcyjna. Możliwe, że wynika to z faktu, że w czasie PRL-u o tym się nie mówiło, a o wielu rzeczach po prostu nie wiedzieliśmy. Historię współczesną odkrywamy w czasie konferencji „Trzebiatów spotkania Pomorskie”, które od wielu lat odbywają się w naszym mieście. Praktycznie na każdej konferencji pojawia się wiele artykułów dotyczących historii powojennej regionu – dodaje Piotr Żak.