Wymarzone 100 tysięcy podpisów pod projektem zmian w Ustawie o ochronie przeciwpożarowej zdobyte. Komitet Inicjatywy Obywatelskiej wkrótce przekaże dokumenty Teresie Piotrowskiej, minister spraw wewnętrznych, która zadeklarowała pomoc. Projekt ma być rozpatrywany na tzw. szybszej ścieżce legislacyjnej. Mowa w nim o zapisie dotyczącym świadczeń dla strażaków ochotników, którzy w czasie akcji ulegli wypadkowi.

Pospolite ruszenie w sprawie projektu zmian w Ustawie o ochronie przeciwpożarowej zasięgiem objęło całą Polską, choć komitet inicjatywy obywatelskiej zawiązał się w Ustroniu Morskim. Wsparły go komendy OSP w całym województwie. Strażacy zbierali podpisy od końca czerwca, także wśród mieszkańców. Każdy mógł poprzeć inicjatywę. Inspiracją dla tej potężnej akcji obywatelskiej była historia Jana Dzika, , komendanta Ochotniej Straży Pożarnej w Ustroniu Morskim, który 1,5 roku temu w czasie akcji ratowniczej doznał złamania ręki i urazu biodra. Strażak, na co dzień prowadzący działalność gospodarczą, od wypadku nie jest zdolny do pracy. A od miesięcy dochodzi swoich praw przed sądem, chcąc, by system traktował go w taki sam sposób, jak strażaka zawodowego.
– Janek, jako pierwszy w czerwcu złożył podpis pod projektem – mówi Franciszek Gródecki, rzecznik komitetu. – Zależało nam, by jego historia stała się zaczynem do ogólnopolskiej dyskusji i procesu zmian w Ustawie o ochronie przeciwpożarowej – dodaje F. Gródecki i wskazuje na dwa najważniejsze zapisy, o które toczył się obywatelski bój. Pierwszy z nich to ubezpieczenie dla strażaków ochotników. Dziś ochotnik, który ulegnie wypadkowi w czasie akcji może liczyć wyłącznie na odszkodowanie powypadkowe (każda OSP ubezpiecza swoich strażaków). W sytuacji trwałego kalectwa bądź długiej niezdolności do pracy, zwłaszcza, gdy prowadzi działalność gospodarczą, nie należy mu się ani zasiłek chorobowy, ani rehabilitacyjny.
– Tymczasem straż zawodowa objęta jest pakietem takiego ubezpieczenia. Druga zmiana, na której nam zależy, to by firmy obejmowały ubezpieczeniem strażaka od momentu, kiedy dostaje wezwanie do akcji, a nie jak jest obecnie od momentu wejścia do remizy, gdy strażak wsiada do wozu i jedzie do akcji. Czyli jak w drodze z domu lub miejsca pracy do remizy wydarzy się jakiś wypadek, ubezpieczenie tego nie obejmuje – dodaje Gródecki. Co ważne, ubezpieczeniem objętych byłoby około 30% wszystkich strażaków ochotników. Tylko tzw. czynni członkowie, biorący udział w akcjach ratowniczych.
By, posłowie zajęli się projektem uchwały potrzebne było zebranie stu tysięcy podpisów, które miały trafić do marszałka sejmu. – Spotkaliśmy się z Teresą Piotrowską, ministrem spraw wewnętrznych, która zadeklarowała podjęcia działań w zakresie przyjęcia ścieżki poselskiej dla naszej inicjatywy ustawodawczej – tłumaczy F. Gródecki, rzecznik komitetu. – Postanowiliśmy, więc nie wnosić projektu do marszałka sejmu w formie inicjatywy obywatelskiej, lecz przekazać go pani minister, jako mandat zaufania – dodaje.

gryfickie.info