Prawie dwadzieścia referatów dotyczących historii, kultury, sztuki i szeroko rozumianego dziedzictwa kulturowego Pomorza, wygłoszono podczas seminarium naukowego ,,Trzebiatów – spotkania pomorskie”, które odbyło się 17-18 października w Trzebiatowskim Ośrodku Kultury. Jak co roku, na sesji pojawili się naukowcy i regionaliści ze Szczecina, Poznania, Koszalina, Słupska, Stargardu, Sławna, Kołobrzegu, Gryfic oraz goście z Niemiec.
To już 14. edycja seminarium wliczając dwie pierwsze ,,Trzebiatów – historia i kultura” prowadzone przez prof. Wojciecha Łysiaka. Od 2003 r. opiekunem merytorycznym sesji jest dr Janina Kochanowska. Dotychczas wygłoszonych zostało prawie 300. referatów, a ich autorami byli historycy, historycy sztuki, archeolodzy, etnolodzy, językoznawcy, botanicy, konserwatorzy zabytków, socjologowie, muzealnicy, archiwiści, bibliotekarze, przewodnicy i regionaliści z Polski i Niemiec. Niezwykłą wartością trzebiatowskich spotkań jest fakt, że materiały z sesji są publikowane w formie książkowej, bogato ilustrowanej materiałami ikonograficznymi. Tegoroczne obrady, które tradycyjnie odbywały się w pałacowej czytelni głównej oficjalnie otworzyła dyrektor TOK-u Renata Teresa Korek, dr Janina Kochanowska i burmistrz Trzebiatowa dr Zdzisław Matusewicz.
Jako pierwsi wystąpili Andrzej Piotrowski i Marek Dworaczyk mówiąc o lokalizacji pierwszego morskiego portu Trzebiatowa, czyli tajemniczego Regoujścia. Według ustaleń badaczy pierwsze ujście Regi położone w okolicach dzisiejszego kanału w Dźwiżynie przestało istnieć na wskutek gwałtownych sztormów przed 1329 r. Warto pamiętać, że linia brzegowa była wówczas przesunięta o 150 m w głąb morza, którego poziom było 50-70 cm niższy niż obecnie. Druga lokalizacja położona w pobliżu dzisiejszego Rogowa być może uległa zniszczeniu przez działania kołobrzeżan, z którymi trzebiatowianie pozostawali w konflikcie. Trzecia lokalizacja, czyli obecne Mrzeżyno powstało w wyniku przekopania nowego kanału i budowie grobli – drogi łączącej Trzebiatów z nowym portem po 1457 r. Następnie Marek Dworaczyk przedstawił badania archeologiczne prowadzone na terenie Starego Miasta w Choszcznie. Zwrócił przy tym uwagę na brak systematycznych i szerokopłaszczyznowych badań, które powinny być realizowane w 38 historycznych miastach regionu. Obecnie prowadzone są bowiem tylko fragmentaryczne badania ratunkowe. Wojciech Jarząb zajął się tym razem intrygującym i tajemniczym epitafium Zyberta Grantzina z kołobrzeskiej katedry, znanym jako ,,Rycerz na cmentarzu”. Dowiódł, iż niezwykle cenny obraz przedstawia popularny w średniowieczu motyw alegoryczny ,,Wdzięczność umarłych”.
Przy okazji zwrócono uwagę na problem ekspozycji zabytków w katedrze (stalle, świeczniki). Zespół średniowiecznych zabytków jest niedoceniany i umieszczony w trudno dostępnych miejscach. Urszula Borkowska kontynuując żmudne badania nad losami książęcej rodziny Wirtembergów, podjęła się ustalenia faktów z życia Elżbiety Wilhelminy Luizy, urodzonej w Trzebiatowie przyszłej arcyksiężnej Austrii, która zmarła w młodym wieku, tuż po narodzinach pierwszego dziecka, a przed koronacją na cesarzową. Z kolei Lidia Sudakiewicz omówiła genezę nazwisk mieszkańców Rybokart. Dr Janina Kochanowska zwróciła uwagę na istnienie na Pomorzu ponad 100 400 – letnich witraży, zwłaszcza w gminie Będzino powiecie białogardzkim. Jest to ewenement, bowiem w Polsce można je policzyć niemal na palcach jednej ręki. O pomorskim ,,Rzeźbiarzu Pana Jezusa”, czyli Józefie Kurpielu (1913-1945) opowiadał Andrzej Puławski. Artysta – amator po 1945 r. osiedlił się w Długim (gm. Chociwel). Dotychczas zachowało się jedynie pięć rzeźb sakralnych jego autorstwa. Skomplikowane losy rotmistrza Grzegorza Cydzika zaprezentowała jego córka Janina Cydzik – Brzezińska. Pochodzący z Wilna, przed wojną wraz z rodziną zamieszkał w Warszawie. W czasie wojny więziony przez Niemców. Po 1945 r. zrezygnował z kariery wojskowej, zajął się m.in. administrowaniem PGR-ów, pracował także w słupskim muzeum. Krystyna Rypniewska niezwykle ciekawie opowiadała natomiast o cennych witrażach katedry NMP w Koszalinie. Powstały w 1914 r. w znanej na całym świecie pracowni Ferdinanda Müllera z Quedlinburga. Renesans sztuki witrażowej oraz neogotyk w II p. XIX w. były wynikiem fascynacji twórców romantycznych kulturą i sztuką średniowiecza.
O problemie ochrony architektury modernistycznej na Pomorzu mówiła Ewa Kulesza-Szerniewicz. Architektura tego okresu zwracała uwagę na potrzeby człowieka pracy, stąd budynki musiały być funkcjonalne, nawiązywały do ukształtowania terenu, przyrody. Autorka podkreśliła, że Szczecin jest zagłębiem modernizmu w Polsce. Modernizm na Pomorzu to nie tylko obiekty sakralne, urzędy, siedziby instytucji, czy zabudowa mieszkalna, ale też architektura przemysłowa. Pastor Hans-Udo Vogler omówił nazwy i znaczenie dla miasta trzebiatowskich świątyń, Maria i Waldemar Witkowie wygłosili referat ,,Kapliczki i krzyże przydrożne na Pomorzu Zachodnim”, Zbigniew Sobisz zaprezentował florę naczyniową cmentarzy gminy Gryfice, zaś Marlene Vogler opowiedziała o dzieciach na pomorskiej wsi do 1945 r. Wieczorem odbyła się promocja publikacji poseminaryjnej ,,Trzebiatów – Spotkania pomorskie 2013″, która dofinansowana została ze środków Starostwa Powiatowego w Gryficach oraz konkurs na potrawę pomorską. Za najsmaczniejsze jury uznało gulasz z dzika Roberta Szymanowskiego, drugie miejsce zdobyły pierogi z kaszą gryczaną, pieczarkami i boczkiem Stanisławy Kuski, natomiast trzecie miejsce przyznano Warsztatom Terapii Zajęciowej z Jaromina za pierogi ruskie z boczkiem. Drugiego dnia sesji dr Janina Kochanowska w zastępstwie nieobecnej Eddy Gutsche wygłosiła artykuł o życiu i twórczości niemieckiego artysty Friedricha Gilly.
Z wielkim zainteresowaniem wysłuchano referatu Renaty Teresy Korek ,,Śledź po polsku. PRL-owskie menu w trzebiatowskiej gastronomii”. Autorka przywołała wspomnienia z najbardziej znanych restauracji, jak ,,Bałtycka”, ,,Ratuszowa”, ,,Pod Kaszaną Basztą”. Elżbieta Juszczak mówiła o powojennej komunikacji miejskiej w Koszalinie, z kolei Paweł Szulc przedstawił ,,Surrealistyczny spektakl”, czyli absurdy propagandy stalinowskiej na Pomorzu Zachodnim. Podkreślił, że propaganda była obok terroru jednym z najważniejszych filarów władzy komunistycznej w Polsce. O absurdzie ówczesnej rzeczywistości mogą świadczyć tytuły czasopism ukazujących się wówczas w Szczecinie: ,,Nasze włókno”, ,,Głos Racjonalizatora”, ,,Port Pokoju”, ,,Z Naszych Rusztowań”, ,,Express Radości”. Bardzo dużą rolę odgrywała propaganda wizualna – plakaty, hasła, pocztówki, banknoty, znaczki pocztowe. Przemysław Benken zaprezentował dramatyczny przebieg tzw. ,,wypadków gryfickich”, do jakich doszło w Trzebuszu w 1951 r. w wyniku kolektywizacji wsi i poczucia bezkarności członków partii komunistycznej. Ewa Stanecka natomiast mówiła o historii i problemach konserwatorskich zamków w Płotach. Na zakończenie dwudniowych obrad uczestnicy udali się na objazd naukowy do Płotów, gdzie zwiedzano zabytkowy dworzec kolejowy, neogotycki kościół oraz Stary i Nowy Zamek.
Piotr Żak
8 komentarzy
Kazimierz. mówi:
Pani Renata dawno tak pięknie i dostojnie nie wyglądała – brawo.
Widz mówi:
Pamiętam kiedyś było można się było dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy na temat Trzebiatowa. Dzisiaj? no to już nie jest to samo spotkanie. Szkoda
salowy mówi:
Czy Pani Renata Teresa jest damą tylko na pałacu, czy też jej władza sięga tej zrujnowanej sali widowiskowej.
josef mówi:
Powinieneś wiedzieć że wszystkie budynkim w mieście są własnością ZZZZZZZZZZZZZZZZBK
lager mówi:
sala po byłym DK jest we władaniu obecnie panującego Burmistrza który nie ma pomysły na ten obiekt
mario mówi:
Lager a kto tym zarządzał przed Matusewiczem?
M2 mówi:
Pani Renata Teresa jest osobą specjalnej troski – solidarność jajników – brak wpisów od dłuższego czasu – pozytywnych nie piszą a negatywnych nie publikują – oj redakcjo nie ładnie – Mysiej – 2 już dawno nie ma.
w3 mówi:
Pan Marek dotrzymał słowa – ciekawe jakie miał motywacje.