Napięta sytuacja w Europie związana z zamachami w Paryżu i falą uchodźców płynącą od strony Turcji i Grecji, a także letnie zamachy w Tunezji źle wróżą turystyce zagranicznej. Ubiegły sezon dla polskiej branży był rekordowy. A choć do następnego jeszcze ponad pół roku, turyści już dziś rezerwują miejsca w nadmorskich ośrodkach i pensjonatach. Kierunek Bałtyk będzie w przyszłym roku najczęściej wybierany!

Niespokojnie w Europie

Polska branża turystyczna zaciera ręce. Zwłaszcza ta nadmorska, która przez lata konkurowała z ofertą zagraniczną. Listopadowe zamachy we Francji, niepokoje związane z falą uchodźców napływającą do Europy z Syrii przez Turcję i Grecję nie wróży dobrze turystyce europejskiej. Choć trudno mówić o epidemii strachu, widać mocną tendencję zwrotu na rodzime kierunki. Bałtyk zyskuje. Od ubiegłego „złotego” sezonu, który na długo zostanie w pamięci gestorów zainteresowanie nadmorskimi wakacjami rośnie. – Rzadko zdarzało się, by turyści już w październiku czy listopadzie pytali lub rezerwowali pobyty na wakacje przyszłego roku – mówi Janusz Zalewski, właściciel kompleksu Sandra SPA w Pogorzelicy i Karpaczu.

– Z reguły sprzedaż oferty letniej rozpoczynała się po feriach, tym razem mamy do czynienia z nową tendencją, która potwierdza tylko prognozy dotyczące zmiany kierunków turystyki wakacyjnej. Z jednej strony to przykre, że na świecie jest coraz mniej miejsc do bezpiecznego wypoczynku, z drugiej jednak widać wyraźnie, że niepokoje w Europie, krajach arabskich i afrykańskich powodują strach turystów przed odwiedzaniem tych miejsce – dodaje. Podobną tendencję zauważają w innych obiektach. – Na pewno rezerwacje robione są szybciej. Już teraz wielu Polaków a także biur niemieckich planują wakacje, proszą o oferty i rezerwują – tłumaczy Agnieszka Olejnik, kierownik w ośrodku Bagińscy SPA w Pobierowie. – Mamy sprzedany także cały Sylwester, a goście już we wrześniu pytali o ofertę na ferie, gdzie zwykle pierwsze zapytania pojawiały się dopiero w październiku – mówi A. Olejnik. W Villa Hof w Trzęsaczu duże zainteresowanie letnią ofertą widać wśród rodzin z małymi dziećmi. – Goście tłumaczą, że w Polsce czują się bezpieczniej i faktycznie na miejscu mają bogatą ofertę, a także komfort, że w razie kryzysowej sytuacji łatwo dotrą na przykład do lekarza. Wielu naszych gości zrobiło rezerwację z wyprzedzeniem rocznym, kończąc pobyt. Ta tendencja, że chętniej wybieramy Polskę oraz wybrzeże na wypoczynek jest bardzo wyraźna – mówi Anna Piotrowska z działu marketingu.

Stawiamy na Bałtyk!

Państwo Paulina i Jakub Andrzejczak w Poznania wybrali się na jesienno – zimowy odpoczynek do Pogorzelicy, która zapadła im w serca. Cicho, kameralnie, piękna plaża, świetne miejsce na rodzinny pobyt. – Byliśmy w tym roku w Grecji na wiosnę i jesteśmy trochę rozczarowani, a do tego nie czuliśmy się bezpiecznie – mówi pani Paulina. – Przyszłe wakacje na pewno spędzimy w Polsce. Po pierwsze dlatego, że niedługo przyjdzie na świat nasz synek, ale także z powodu tego, co dzieje się na południu. Choć w biurach podróży uspokajają, że nie ma zagrożenia, dziś już nie można mieć takiej pewności. Skoro terroryści mogli zaatakować w Paryżu, mogą wszędzie: we Włoszech, Grecji czy Chorwacji – dodają turyści.

– Myślę, że to dobry czas dla polskiej turystyki. Szansa zarówno dla wielkich potentatów branży jak i małych, rodzinnych pensjonatów. Powinniśmy zrobić wszystko, by nasi goście zechcieli wybierać Bałtyk, który oferuje świetne warunki, i wcale zagranicą nie jest taniej, zważywszy na rodzaj oferty, jaką mamy tu w Polsce – uważa Janusz Zalewski. Co ciekawe na wybrzeżu zachodniopomorskim zaczęli pojawiać się turyści z sąsiednich krajów, którzy do tej pory podróżowali raczej na południe Europy. – To Czesi i Rosjanie, którzy wypoczywali u nas – mówi Sylwia Łukasiewicz z Hotelu Stary Dziwnów.

Opalanie i nurkowanie w Polsce

               – Zarezerwowałam domek w Niechorzu – mówi Agnieszka Niemicka z Bydgoszczy, która przyjechała nad morze rodziny. – Zrezygnowaliśmy z wakacji w Egipcie, gdzie mieliśmy nurkować na rafie. Boimy się wyjeżdżać, boimy się lotu, na razie, więc zadowolimy się nurkowaniem na Mazurach a nadmorskimi kąpielami w Bałtyku, który niczym nie ustępuje zagranicznym riwierom. Pogoda w minione wakacje była bajkowa, no morze ciut chłodniejsze, ale da się przeżyć – dodaje nasza rozmówczyni. Jeśli zatem chcemy mieć gwarancję rezerwacji kwater w naszym ulubionym miejscu i czasie, warto rozejrzeć się już dziś za pokojami nad Bałtykiem. Po feriach zimowych ruch zacznie się na dobre. Już dziś w niektórych pensjonatach sprzedano 40 – 50% miejsc.