O sukcesach, których w 2015 roku nie brakowało oraz o planach na przyszły, rozmawiamy z Arturem Cirockim i Tomaszem Bogdańskim, trenerami SUS Travel Jedynki – trzebiatowskiego zespołu unihokeja.

Redakcja: Zanim porozmawiamy o sukcesach, których w tym roku nie brakowało, zapytam od ilu lat młodzież z Trzebiatowa i okolic może grać w unihokej?

Artur Cirocki: Około 1999 roku kupiliśmy pierwszy sprzęt do tej dyscypliny. Było to jeszcze w ośmioklasowej Szkole Podstawowej nr 1 w Trzebiatowie. Przez pierwsze lata wspólnie z panią Barbarą Arendarczyk prowadziliśmy zajęcia w szkole. Później dołączył do nas Tomasz Bogdański. Po raz pierwszy w rozgrywkach wystartowaliśmy w 2004 r.

Jaki był ten 2015 rok dla trzebiatowskiego unihokeja?

Artur Cirocki: Jeżeli mówimy o sezonie 2014/2015 był on najlepszy w naszej historii. Chociaż szczerze mówiąc każdy następny jest coraz lepszy. Dokonaliśmy niebywałej rzeczy, zdobyliśmy tytuł wicemistrza Polski w kategorii seniorek. Na zawsze zapamiętamy nasze potyczki w półfinale z Energą Olimpią Osową Gdańsk, która dotychczas tytuł mistrza Polski zdobyła aż 7 razy – my byliśmy „kopciuszkiem”. Po naprawdę emocjonujących meczach udało nam się awansować do Wielkiego Finału, w którym przegraliśmy z drużyną z Nowego Targu. W zeszłym roku zdobyliśmy w sumie trzy medale – dwa srebrne i jeden brązowy jeżeli mówimy o rozgrywkach w ramach Mistrzostw Polski. Dodatkowo nasi zawodnicy zajęli ósme miejsce w rozgrywkach. Warto również podkreślić, że wygraliśmy we współzawodnictwie sportowym w unihokeju w Polsce. Udało nam się to osiągnąć po raz pierwszy. To cieszy.

I ten rok zakończył się bardzo udanie dla waszej drużyny i Reprezentacji Polski, która zagrała na Mistrzostwach Świata. Trzy zawodniczki z Trzebiatowa – Justyna, Maja i Agata reprezentowały Polskę, a tym samym Jedynkę w Finlandii.

Artur Cirocki: Zgadza się. Są to trzy niesamowite dziewczyny, które przez wiele lat pracy doszły do perfekcji. Udany w naszym wykonaniu poprzedni sezon zaowocował właśnie powołaniem do Kadry Narodowej naszych zawodniczek. Moim zdaniem będą one odgrywać w niej kluczową rolę, uważam, że jeszcze większą niż do tej pory.

Co czuli trenerzy oglądając swoje podopieczne, zawodniczki, które można śmiało powiedzieć wychowaliście na parkiecie, grające na Mistrzostwach Świata?

Tomasz Bogdański: Jak wszyscy kibice unihokeja dopingowałem naszą Reprezentacje, natomiast z występu naszych zawodniczek byłem bardzo dumny. Pojawił się mały niedosyt, nie był on jednak związany z postawą czy brakiem umiejętności naszych podpieczonych, ale z niektórych posunięć taktycznych sztabu szkoleniowego.

Artur Cirocki: Chyba jak wszyscy byłem bardzo dumny. Czułem się jednak mało komfortowo, ponieważ chciałem wejść na ławkę trenerską, podpowiedzieć kilka rozwiązań, ale niestety byłem zbyt daleko (śmiech).

A jaki będzie ten rok 2016 i jakie macie plany?

Artur Cirocki: Bardzo dużo zawodniczek przebywa w tej chwili poza granicami gminy Trzebiatów, ponieważ rozpoczęły studia. Nie widzimy się i nie trenujemy na co dzień, dlatego też zobaczymy jak to, że tak się wyrażę – po tym „roku sukcesów” wypadniemy.

Tomasz Bogdański: Jak każdy trener chciałbym żeby ten sezon i każdy nasz występ owocował w zwycięstwa. Walczymy zawsze o zwycięstwo i tylko to nas interesuje, po to właśnie trenujemy. W rozgrywkach stratujemy nie tylko dla samego uczestnictwa i rozwoju, ale również dla laur. Jest to niewątpliwie jeden z elementów, który buduje i scala drużynę.

Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia
Dziękujemy.