Odnalazł się mężczyzna, który zaginął na jeziorze Resko. Chłopak pływał na desce windsurfingowej. Strażacy, którzy przeczesywali brzegi jeziora znaleźli poszukiwanego po drugiej stronie akwenu. Szedł wałem przeciwpowodziowym w stronę miejscowości Karcino. Windsurfingowiec stracił siły podczas pływania i nie miał siły dotrzeć do brzegu. Pomocy próbował udzielić mu pracownik wypożyczalni, z której wziął sprzęt. Podpłynął do chłopaka kajakiem, próbując go holować. Ale nie udało mu się. Poprosił więc, by ten położył się na desce i poczekał, aż ten przypłynie pontonem motorowym po niego. Gdy, wrócił na miejsce, 20 – latka już nie było.
Ponad dwie godziny trwały poszukiwania 20 – letniego mężczyzny, mieszkańca Kołobrzegu, który zaginął na jeziorze Resko. Chłopak wypożyczył sprzęt w jednej z wypożyczalni zlokalizowanych nad brzegiem jeziora. Wypłynął na akwen. Po pewnym czasie opadł z sił i nie mógł wrócić do brzegu. Dopłynął do niego pracownik wypożyczalni, który próbował go holować w kierunku lądu. Silny wiatr i prądy utrudniały akcję. Ratujący poprosił, więc windsurfingowca, by ten położył się na desce i poczekał, aż przypłynie po niego łodzią. Gdy wrócił na miejsce akcji, mężczyzny już nie było. W poszukiwaniach udział brali strażacy z PSP Gryfice, PSP Kołobrzeg oraz OSP Mrzeżyno, Trzebiatów i Karcino oraz policja. Na jeziorze pracowały łodzie ratownicze z Mrzeżyna, Trzebiatowa oraz Niechorza, a także skuter ratowniczy z Dźwirzyna. Kilka minut przed 21.00 miała już zapaść decyzja o zaprzestaniu poszukiwań na wodzie. Do akcji planowano włączyć śmigłowiec policyjny. Ostatecznie cała historia skończyła się szczęśliwie. Strażacy przeczesujący brzeg od strony Karcina natknęli się na poszukiwanego. Chłopak szedł wałem w kierunku miejscowości. Jest cały i zdrowy, choć wychłodzony i przestraszony. Jak powiedział policji, zdryfował na drugą stronę jeziora. Tam wydostał się na brzeg i szedł w kierunku Dźwirzyna i Kołobrzegu.
gryfickie.info
6 komentarzy
Piotek mówi:
Szkoda że nic nie ma o ratownikach wodnych z Mrzeżyna którzy jako pierwsi rozpoczęli poszukiwania zaginionego…
NIE JESTEM STRAŻAKIEM mówi:
bo mieli najbliżej… najbardziej ogarnięci to są strażacy z WOJSKOWEJ OCHRONY PRZECIWPOŻAROWEJ!!!
JAK I JA mówi:
tylko, że Wojskowa Straż udziału w Tym wydarzeniu nie brała…
strażak Sam mówi:
no bo to byłby obciach dla wodniaków z Mrzeżyna że muszą wzywać pomocy ze strony WOJSKOWEJ OCHRONY PRZECIWPOŻAROWEJ
v mówi:
Szkoda, że na koszt podatnika uruchomiono taką kosztowną akcję. Młodzian ma się dobrze (na szczęście) ale olewatorsko szedł w stronę Karcina, mają w 4 literach akcję. Nikt nie zapyta jegomościa czy wypożyczając taki sprzęt miał uprawnienia, czy podpisał z wypożyczalnią umowę ubezpieczenia na okoliczność takich zdarzeń i akcji dość kosztownych. A co tam Polska to bogata kraina stać nas na takie harce. A program naprawczy tuż tuż.
Xxx mówi:
Jakbyś miał wypadek samochodowy to jakbyś się czuł jakby ktoś pisał,, po co wsiadal do samochodu”albo,,że miałeś w 4 literach innych uczestników ruchu ” pomysł dwa razy zanim coś napiszesz i nie pisz tego bo będzie to i tak bezmyślne