Targi Rękodzieła Wędkarskiego, które według organizatorów po raz pierwszy w Europie odbyły się w Mrzeżynie, cieszyły się dużym zainteresowaniem zarówno wśród wystawców jaki i obserwatorów. Na 45 stoiskach można było podziwiać prawdziwe dzieła sztuki, które na co dzień służą jako przynęty.
– Są to prawdziwe dzieła sztuki. Nigdy bym nie pomyślał, że służą jako przynęty – powiedział Jan, który do Mrzeżyna przyjechał z Wrocławia i na targach pojawił się zupełnie przypadkowo.
– Jesteśmy z rodziną na wrześniowym urlopie w Mrzeżynie. Postanowiłem, że przyjdę i zobaczę, chociaż z wędkowaniem nie mam nic wspólnego. Miła niespodziana, super – dodał.
Twórcy z całej Polski i Europy przybyli do Mrzeżyna, aby pokazać to z czego są dumni. Prezentowali wykonane własnoręcznie przynęty – woblery, muchy, koguty itd. Organizatorzy obok samych targów, zadbali o to żeby nikt się nie nudził. Przed halą Mrzeżyńskiego Centrum Sportu odbył się dwudniowy festyn rodzinny z atrakcjami dla każdego.
Targi, w które początkowo nikt nie wierzył, obiły się wielkim rozdźwiękiem wśród wędkarzy w całej Polsce. – Możemy zaprezentować swoje prace, które ciężko jest dostać o tak na co dzień. Wierzę, że w przyszłym roku targi również się odbędą i na pewno będę w nich uczestniczył – powiedział Jan Rzeczkowski, który do Mrzeżyna przyjechał z Podkarpacia.
– Nie ukrywam, że trochę zabrakło wsparcia w organizację tych targów. Ale cieszę się, z tego co jest – powiedział Daniel Grombik organizator I Targów Rękodzieła Wędkarskiego. – Powinniście wierzyć w ludzi, nie chodzi tylko o tą imprezę, ale nie można zabijać pomysłów, bo mamy wspaniałych ludzi w wielu branżach i należy im pomagać. Nie chcę żeby mieli tak ciężko jak ja. Nie ma nic wspanialszego jak bezpośredni kontakt: twórca – klient. Każdy na tym korzysta. A w czasie naszych targów, można nawiązać tysiące takich relacji – apelował Grombik.
– Na początku nie byłem przekonany, ale po rozmowie z Danielem, który mnie namówił, postanowiłem, że przyjadę i dzisiaj nie żałuję. Targi to szansa dla ludzi, którzy się tym zajmują, a w tym miejscu mogą pochwalić się podzielić swoimi umiejętnościami – podkreślił Adam Szwanka.
7 komentarzy
na ryby mówi:
Coś nowego w Mrzeżynie ale jeśli już organizować to poszukać sponsorów, a nie ściągać ze zwiedzających kasę. Jeśli już kasować odwiedzających to może wypisać wyraźnie że zwiedzanie odpłatne i wówczas może nie będzie negatywnych komentarzy od ludzi wprowadzonych w błąd.
elo mówi:
Za darmo, narody i co jeszcze? Czy ktoś doceni intencje? Raczej NIE! Nie byłem, ale słyszałem wędkarzy na zachodniej stronie, zadowoleni!
Smerfetka mówi:
Co prawda to prawda nigdzie nie było napisane że wejścia będą płatne też byliśmy zaskoczeni trochę w ciula polecieli ale co było to było trudno następnym razem już się nie nabiorę
Marek mówi:
Dokładnie chyba byliśmy na innych targach !!! Zwiedzających strasznie mało, było bardzo mało ludzi …. Było słabo bardzo ! Ale bardzo ładne , ręcznie robione wabiki. Po za tym nie jesteśmy zadowoleni z targów . strata czasu a kawał drogi
Mrzeżynianin mówi:
byłem tam ale we wejściu trzeba było zapłacić 40 zł za wejście 4 osób stwierdziłem ze to paranoja i pożegnałem to towarzystwo wzajemnej adoracji
Agnieszka mówi:
Jest i mój mały wędkarz
wedkarz mówi:
To chyba byliśmy na innych targach, akurat bylo male zainteresowanie, zwiedzajacych jak na lekarstwo,wystawchy dopisali ale organizacyjnie slabo , losowanie nagrod trwalo strasznie dlugo, dotego prowadzacego nie b ylo slychac ani dobrze losowania widac. Mysle ze ta impreza powinna byc oceniona na 3+