Drodzy Czytelnicy!

Tradycyjnie spotkamy się przy rodzinnych stołach, wcześniej umęczeni bieganiną i przygotowaniami, ogłuszeni zgiełkiem reklam fundującym nam perfekcyjny obrazek świąt już od początku grudnia. Lekko już zrelaksowani, pomyślimy, o naszych bliskich. Zwłaszcza o tych, których zabraknie przy wigilijnym stole, a także w progach Nowego Roku. Obrazy kochanych twarzy, czasem już spłowiałe pod powiekami lub ciągle żywe będą wracać pod nasze dachy. A my będziemy marzyć jak wiele byśmy oddali, by mogli być z nami jeszcze ten jeden raz. Trzy życzenia złotej rybki, wszystkie choinkowe upominki świata, kawał naszego czasu. Wszystko za jedno spotkanie. Życzę, więc Państwu, by ta refleksja pozwoliła łagodniej podchodzić do codzienności. By nieuchronność przemijalności zmiękczała naszą codzienną złość i przykre słowa. By, kazała nam być tu i teraz. Mocniej i prawdziwiej. Bo jak mawia poetka „Nic dwa razy się nie zdarza”. Wesołych Świąt i mocnego wejścia w Nowy Rok.

Marzena Domaradzka