Rozpoczął się najtrudniejszy okres dla szkół średnich i nie chodzi wcale o zbliżający się egzamin maturalny. W dobie powszechnego niżu demograficznego oraz olbrzymiej konkurencji na rynku edukacyjnym, szkoły ponadgimnazjalne „walczą” o każdego ucznia, który od 1 września zasili ich szeregi.
Szkoły średnie „dwoją się i troją” o każdego ucznia, który w dzisiejszych czasach jest na wagę złota. Niż demograficzny w połączeniu z olbrzymią konkurencją na rynku edukacyjnym dają się we znaki. Grono pedagogiczne Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Zbigniewa Herberta w Trzebiatowie od wyjazdowych spotkań z gimnazjalistami, rozpoczęło promocję walorów swojej szkoły. – To już nasze drugie spotkanie z gimnazjalistami w szkole, do której aktualnie uczęszczają – zaznaczyła Jadwiga Jaworska, dyrektor trzebiatowskiej szkoły średniej w czasie prezentacji w mrzeżyńskim gimnazjum. – Jest to naszym zdaniem najlepsza forma bezpośredniego spotkania z młodzieżą. Prezentujemy im w prosty sposób, to co nasza szkoła może im zaproponować, w jakich kierunkach kształcimy czy też jaka u nas panuje atmosfera. Jest to zarówno dobry czas jak i miejsce. Gimnazjaliści są przed egzaminami, są zmotywowani, a to, że odbywa się to na terenie ich szkoły nie powoduje niepotrzebnych trudności, np. logistycznych – dodała Jadwiga Jaworska.
Kryteria, na które zwracają uwagę młodzi ludzie przy wyborze szkoły średniej są naprawdę wszelakie. Dla jednych szczególnym warunkiem jest odległość nowej szkoły od ich miejsca zamieszkania, dla innych nie ma to żadnego znaczenia. – Szukam szkoły, która będzie w miarę blisko mojego domu. Po pierwsze dojazd kosztuje, a w czasie, który przeznaczę na przejazd, mogłabym się albo pouczyć albo odpocząć – zaznacza Agata uczennica mrzeżyńskiego gimnazjum. – Technologia poszła do przodu, teraz jest bardzo łatwy dojazd, więc nie jest to większy problem – innego zadania jest Karol Krzyżanowski.