Zabawa wiejska w Nowielicach, która odbyła się 25 października, to już kolejna próba zintegrowania lokalnej społeczności. Podobnie jak festyny jeździeckie organizowane w okresie wakacyjnym na hipodromie w Nowielicach, zabawa zorganizowana w stylistce Halloween cieszyła się dużym powodzeniem.

- W dzisiejszej zabawie w większości biorą udział mieszkańcy Nowielic – powiedział Artur Pasek sołtys Nowielic. – Integracja społeczeństwa idzie w dobrym kierunku, widzę coraz większe zainteresowanie mieszkańców tym imprezami przez nas organizowanymi. Nasz wioska została z tyłu w stosunku do innych. Była tu kiedyś inna sytuacja. Stadnina była organem wiodącym do tego był klub sportowy – coś się działo. Dzisiaj wszystko się skończyło i zostaliśmy z niczym. Teraz rozpoczęliśmy walkę o budowę świetlicy i boiska sportowego. Przede wszystkim w pierwszej kolejności walczymy o boisko i chcielibyśmy reaktywować klub sportowy – zaznaczył Artur Pasek, który twierdzi, że wszystko można zrobić jeżeli tylko będzie solidarność wśród mieszańców. – Społeczeństwo w naszej wsi było kiedyś bardzo rozbite, ale teraz małymi kroczkami chcemy to wszystko naprawić. Społeczeństwo nie ma zaufania – miała być wybudowana świetlica, ale teraz tak na dobra sprawę nie wiemy kiedy będzie, a przez to nie mamy gdzie się spotykać. Duże oczekiwania mamy do nowych władz, liczymy na zrozumienie i chęć współpracy – dodał Pasek. – Można się integrować, wszystko zależy od sołtysa i mieszkańców. Dobrze jest kiedy sołtys chce coś zmienić – powiedział Mariusz Kupicz mieszkaniec Nowielic. – W naszej wsi nie ma świetlicy, nie mamy gdzie się spotykać, ale widzimy, że wszystko wskazuje na to, że będzie dobrze – dodał Kupicz. – Bardzo dużo zależy również od mieszkańców, Artur Pasek chce pomagać, ale wszyscy musimy chcieć, zbierać się na spotkaniach i czynnie uczestniczyć w życiu Nowielic – zauważył Kamil Kuryło.

lit – gryfickie.info