Zakład Budynków Komunalnych wciąż w krytycznym stanie. Trwa postępowanie upadłościowe pod nadzorem sądu. Zarząd musiał przedstawić plan naprawczy. Głównym jego założeniem jest uzyskanie większych wpływów z podwyżki czynszów oraz porozumienie z wierzycielami. Okazuje się, że plan przedstawiony przez obecny zarząd jest w wielu punktach zbieżny z propozycjami byłego prezesa, Grzegorza Olejniczaka.

Gdyby, więc propozycje, które pół roku temu przedstawiał Grzegorz Olejniczak zostały przyjęte przez burmistrza, dziś ZBK nie musiałby ogłaszać upadłości. – Pan burmistrz był jednak w tym czasie zajęty JOW – ami, nie miał czasu odpisywać na moje pisma, w których apelowałem o wprowadzenie wielu rozwiązań. Dziś zostały one powielone w planie naprawczym przedstawionym przez obecny zarząd spółki – dodaje.

Długi ZBK to ponad 3 mln złotych. Na koniec września tego roku firma była winna dostawcom ponad 665 tys. zł, wodociągom ponad milion, wspólnotom mieszkaniowym ponad 700 tys. zł . Blisko 480 tys. zł to z kolei zadłużenie na funduszach remontowych wspólnot. Do tego dochodzą rozrachunki publiczno – prawne ponad 60 tys. oraz inne, drobne należności w kwocie ok. 71 tys. zł. Spółkę ciągną na dno prócz długów, należności tych, co nie płacą czynszu – a to 1, 9 mln zł. oraz zaległości od wspólnot mieszkaniowych ponad 1, 5 mln zł.

W tej sytuacji 30 września br. złożono wniosek o tzw. upadłość układową pod nadzorem sądu. Odbyła się już pierwsza. ZBK został zobowiązany do przedstawienia planu naprawczego oraz rozpoczęcia negocjacji z wierzycielami. Spółka zaplanowała uzyskanie dodatkowego przychodu z tytułu wzrostu stawki czynszu bazowego za lokale z 2, 86 na 3, 43 zł/m. Założyła poziom ściągalności długów od najemców na poziomie 80%. Zaproponowano również ujednolicenie jednej stawki za zarządzanie zasobem mieszkaniowym wspólnot, która wyniosłaby 065 gr./m2. Warunkiem tzw. upadłości układowej jest porozumienie z wierzycielami w sprawie gigantycznych długów. I tak ZBK zamierza zawrzeć ugody ze wspólnotami w sprawie przesunięcia terminu spłaty zaległości. W przypadku długu poniżej 15 tysięcy zł. byłoby to 12 miesięcy, zaś powyżej tej kwoty odroczenie spłaty o 18 miesięcy.

Spłata długu wobec wodociągów (należności za wodę i ścieki, które przekazały ZBK wspólnoty, a które nie trafiły do ZWIK) zostanie rozłożona na 10 lat z możliwością karencji na 3 lata. ZBK zamierza zmienić strategię działania w najbliższych trzech latach. Główny nacisk zostanie położony na eksmisje i egzekucje sądowe. Gmina będzie miesięcznie dopłacać spółce po 25 tysięcy złotych. – Teraz pan burmistrz godzi się przekazać ZBK rocznie 300 tysięcy złotych na wsparcie. Gdy ja pisałem, że takie pieniądze uratowałyby spółkę, Zdzisław Matusewicz milczał – dodaje Grzegorz Olejniczak. – Podobnie z mieszkaniami wynajmowanymi do WAM. W poprzedniej umowie spółka z własnych środków miała pokrywać różnicę między stawką czynszów, teraz będzie robić to gmina. A ZBK tylko pobierać opłatę – dodaje w rozmowie z gryfickim.info

gryfickie.info

.