Ala1

Alicja Maciulewicz od trzech lat aktywnie pracuje na rzecz trzebiatowskiej społeczności. Jej maratony Zumby, działalność charytatywna oraz wspieranie inicjatyw lokalnych są znane i cenione środowisku. Od trzech lat promuje gminę Trzebiatów w całej Polsce. To dzięki jej staraniom w ubiegłym roku zawitał do Mrzeżyna – Festiwal Kolorów. Niestety w ostatnim czasie staje się obiektem cichych ataktów władzy, która w zawoalowany sposób naciska, by złożyła kolejną – po Józefei Domańskim – publiczną „lojalkę”, dającą wsparcie Zdzisławowi Matusewiczowi. Gryfickie.info publikuje list Alicji. List, który jest głosem młodego pokolenia. Gorzki i smutny. Pokazujący patologię postaw i zachowań.

PARĘ SŁÓW O REFERENDUM

Ostatnio sporo osób mnie pyta, co łączy mnie z „polityką lokalną”. To i odpowiadam. Dla mnie osobiście ważne jest dobro gminy, moich okolic. Wróciłam tutaj po dziewięciu latach (całe gimnazjum, liceum i studia, praca). Osobiście – nie narzekam, bo zawsze byłam typem „tarana” i żadnej pracy się nie boję. Od roku jednak z bliska obserwuję, co oferuje się tutaj młodym i jestem  bardzo zawiedziona. Zawiedziona jak wszystkie inicjatywy są olewane, a młodzi ludzie są traktowani niepoważnie w gminie.

Burmistrz zarzuca  mi ostatnio, że „sprzedałam powiatowi”,  bo to przecież powiatowi zarzuca organizację referendum. Pytam w jaki sposób i na czym ma polegać ta „moja sprzedaż”?  Moje kontakty z powiatem to wspólna organizacja imprez zumbowych. I NIGDY NIE MIAŁAM TAK WIELKIEGO WSPARCIA! Na trzech poświątecznych imprezach, nigdy nikt nie pojawił się z urzędu trzebiatowskiego. Nie było też burmistrza.  Mimo, że była to impreza dla gminy, na której nie zarobiłam ani złotówki. A poświęciłam swój czas, pieniądze i zorganizowałam je w całości. Na każdą z imprez przyszło wielu  mieszkańców.  Ale WIDOCZNIE DLA NASZYCH GMINNYCH WŁADZ NIE JEST WAŻNE, ŻE LUDZIE CHCĄ WYJŚĆ Z DOMU!

OD KIEDY ZWRÓCIŁAM SIĘ DO POWIATU, a dokładnie naszego radnego powiatowego Pana Marka Gołuchowskiego nasze przedsięwzięcia mają całkiem inny oddźwięk. Otrzymaliśmy  pomoc w organizacji  (pomoc przy sali, plakaty, reklama, billboardy!). A to, co najważniejsze  Pan Gołuchowski pojawił się wydarzeniu!  Ale najważniejsze jest to, że  nie muszę nikogo błagać i korzyć się, bo dla takich osób jak Pan Marek oczywistym jest angażowanie się w wydarzenia, które są dla ludzi.  Dlatego teraz też mi pomaga w organizacji „Dnia Kobiet z Zumbą”. Aktualnie też pracujemy nad planem imprez na cały, najbliższy rok!

TAK POWINNO TRAKTOWAĆ SIĘ LUDZI! POWAŻNIE, DOJRZALE. Bo dla mnie olewactwo to kpina z każdego, kto chce coś zrobić. To pokazywanie reszcie, że każda inicjatywa, gdyby nie upór nie ma szansy przetrwać. Chciałabym, żeby każdy kto ma fajny pomysł na coś, co może się przyjąć, co porwie rzesze ludzi otrzymywał pomoc z urzędu w Trzebiatowie. A co najważniejsze szacunek i zainteresowanie i obecność na imprezach, które – jak pokazuje przykład z sezonu przyciągają setki ludzi. BO TO JEST WAŻNIEJSZE NIŻ WSPARCIE MATERIALNE. DLATEGO IDĘ NA REFERENDUM!

Alicja Maciulewicz