Podczas pogłębiania mrzeżyńskiego portu i jego okolic znaleziony został wrak samolotu, który prawdopodobnie pochodzi z czasów II wojny światowej. – Jeżeli nasze przypuszczenia się potwierdzą może to być odkrycie na miarę tego, którego dokonaliśmy przed kilkoma laty w jeziorze Resko – zdradza Mirosław Huryn, prezes Fundacji Fort Rogowo.

– 7 kwietnia nasi wolontariusze, którzy znajdowali się na plaży w Mrzeżynie, powiadomili Fundację o aluminiowych elementach, które widoczne są w okolicach wysypywanego urobku, przez maszynę, która pogłębia mrzeżyński port. Po dotarciu na miejsce stwierdziliśmy, że podczas pogłębiania portu i jego okolic został znaleziony wrak samolotu, który prawdopodobnie pochodzi z czasów II wojny światowej – wyjaśnia Mirosław Huryn. – Znalezione części mają jednoznacznie pochodzenie lotnicze. Świadczą o tym charakterystyczne nity i resztki farby w typowym schemacie RAL. Wśród metalowych fragmentów obecne były również fragmenty obuwia. Natychmiast powiadomiliśmy Urząd Morski w Szczecinie i Konserwatora Zabytków. Miejsce zostało oznaczone i zabezpieczone – dodaje prezes Fundacji Fort Rogowo. Zdaniem Huryna na podstawie kamuflażu znajdującego się na odkrytych elementach, można mniemać, że mamy do czynienia z odnalezieniem wodnopłatowca czyli „latającej łodzi”, co byłoby wielką sensacją. Równie dobrze może to być samolot myśliwski w malowaniu morskim, ponieważ wydobyte elementy są bardzo solidnie wykonane. – Po cichu przypuszczamy, że mamy do czynienia z samolotem Dornier Do 18, a jeżeli to się potwierdzi będziemy mieli sensację na skalę światową. Tego typu samolotu nie ma nigdzie, w żadnym muzeum – podkreśla Huryn, którego zdaniem, to znalezisko będzie wielką okazją do promocji gminy Trzebiatów na całym świecie. – Sam event związany z wydobyciem będzie nagłośniony w wielu serwisach. Już dzisiaj kontaktują się z nami media z całej Polski. Jeżeli tylko otrzymamy specjalne zgody wspólnie z Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu rozpoczniemy wspaniałą przygodę, która jak wierzymy, obije się szerokim echem nie tylko w Polsce – kończy prezes Fundacji Fort Rogowo.